Tak, właśnie takie miałam myśli, kiedy zaczynałam stawiać pierwsze krzyżyki.

haft krzyżykowy

Ostatni razy krzyżykowałam kilka ładnych lat temu. Chyba jeszcze w czasie studiów. Teraz, kiedy sięgnęłam znowu po kanwę, podczas wkłuwania igły, przeciągania nitek, liczenia, wspominam tamte czasy. To taka medytacja nad tym, co było kiedyś i co nigdy nie wróci.

To nie tak, że czegoś żałuję, że do czegoś chciałabym wrócić. Czasu nie cofnę, by wybrać inaczej. Ale od tamtych chwil moje życie wywracało się do góry nogami chyba ze trzy, może nawet ze cztery razy. To zadziwiające, że w danym momencie życia nawet nie przypuszczamy, w jakim miejscu możemy być za kilka lat i jak bardzo wszystko się może pozmieniać.

haft krzyżykowy

Pamiętam, że mniej więcej w tamtym czasie głośno mówiłam, że nigdy nie pojadę pracować do innego kraju. A do Niemiec, to już na pewno nie. Przecież ten język jest taki okropny! Los się ze mną trochę podroczył i przysłał tutaj, żebym to tutaj uczyła się niemieckiego. Ot, taki z niego żartowniś.

Tak wiele czasu upłynęło od mojego ostatniego krzyżykowania, że już zapomniałam, jak czasochłonne jest to zajęcie. Wyszywam tydzień, a końca nie widać.

Choć obrazek nie jest wielki. Zaledwie 14 kolorów. Cały zestaw (wzór, kanwa, muliny, igły, instrukcja) kupiłam w polskim Netto w październiku. Nie pamiętam, ile kosztował, ale chyba sporo, bo było kilka wzorów, ale wzięłam tylko jeden właśnie z powodu ceny.

haft krzyżykowy

Nitek jest znacznie więcej, niż ich potrzeba. Zastanawiam się, czy na dwa takie obrazki by ich nie starczyło. Instrukcja jest czytelna. A sam schemat został wydrukowany na grubszym, dobrym jakościowo papierze. Śmieję się, że producent zdawał sobie sprawę, że każda szanująca się hafciarka ma kota. Dlatego wzór powinien być kotoodporny. I jest.

haft krzyżykowy

Wytrzymał kilkukrotne takie siadanie na nim, przechodzenie po nim, wskakiwanie z podłogi z rozwiniętą prędkością, a nawet kilkukrotne drapanie szczęśliwym pazurem. Jak dotąd jest cały i nadal czytelny 🙂 Wzór, oczywiście. Kot zresztą też jest cały.

A skoro sięgnęłam po krzyżyki, to mogę się pochwalić, że pierwsze z moich noworocznych postanowień zostało zrealizowane. Przynajmniej ma na to duże szanse.

***
A teraz kilka ogłoszeń i próśb do Was:
– SkoÅ„czyÅ‚y mi siÄ™ darmowe materiaÅ‚y z wÅ‚oskiego. Wykupienie caÅ‚ego kursu to dla mnie jeszcze za dużo. Tym bardziej, że traktujÄ™ to bardzo, bardzo hobbystycznie. Może znacie jakieÅ› ciekawe strony, na których mogÅ‚abym kontynuować naukÄ™? A może polecacie jakieÅ› książki? MogÄ… być linki do ksiÄ™garni, które wysyÅ‚ajÄ… do Niemiec, ale niekoniecznie. MogÅ‚abym kupić coÅ› tutaj, ale uczenie siÄ™ wÅ‚oskiego po niemiecku, to byÅ‚oby już szaleÅ„stwo.

– PoszukujÄ™ sklepów internetowych, które majÄ… w swojej ofercie oczy do maskotek. Najlepiej szklane (lub nie), niedrogie (koniecznie), bezpieczne i niebezpieczne 🙂 Noski też by siÄ™ przydaÅ‚y. O, i stawy jeszcze. Macie jakieÅ› sprawdzone adresy? Również najchÄ™tniej takie, które wysyÅ‚ajÄ… niedrogo do Niemiec, ale nie jest to warunek konieczny. (Za dwie pary oczu, 6mm, takie nawlekane, pÅ‚aciÅ‚am ostatnio 2,50 euro – to dużo?).

– ChciaÅ‚abym siÄ™ nauczyć robić na szydeÅ‚ku takie piÄ™kne bransoletki, jakie robiÄ… niektóre z Was. PrzyznajÄ™, zrobiÅ‚am w tym kierunku dopiero ze trzy kroki, tzn. obejrzaÅ‚am ze trzy filmiki na YouTube. Dlatego proÅ›ba do Was – jakie stronki, profile, tutoriale polecacie. Od czego zacząć, w co siÄ™ zaopatrzyć? I najważniejsze – gdzie to kupić?

Za wszystkie porady będę Wam ogromnie wdzięczna.

__