Poprzednie części szortów znajdziecie tutaj: Trochę teorii: Pokręciło mnie, ale i tak robimy szorty na szydełku, cz. 1 Pierwsze elementy: Łączymy i mierzymy, czyli szorty na szydełku, cz. 2 A do tych elementów przyda się ten wpis: Dzień 5. – finisz z przytupem Połączenia półkoli z elementami: Półkola do paska – szorty na szydełku, cz. 3 Środek tyłu: Wykończenie środka tyłu – szorty na szydełku, cz. 4 Nogawki: Ananasowe nogawki – szorty na szydełku, cz.5 *** Na dzisiaj obiecałam łączenie nogawek, czyli przerobienie krocza. Obiecywałam też, że pokażę swoje… majtki :), żeby na ich podstawie pokazać, jak połączyć przód z tyłem. Ale żeby majtki potem nie świeciły w całej blogosferze jako zdjęcie ilustrujące ten wpis, to na pierwszy ogień niech pójdą jeszcze raz szorty, na jakich się wzorowałam: Wczorajszy schemat na nogawki przerabiamy na długość do miejsca, aż dojdziemy do kroku. Między nogami zrobimy kawałek samymi słupkami. To teraz obiecane majtole. Są nowiuśkie, jeszcze z metką. Widzicie skrawek materiału, który łączy przód z tyłem, taka trochę nierówna klepsydra. Musimy ją dzisiaj zrobić. To znaczy pewnie Wy jeszcze jej dzisiaj nie zrobicie, bo w najlepszym wypadku przerabiacie nogawki. To tylko ja jestem taki geniusz, że nawet jeszcze połowy jednej nogawki nie miałam, kiedy zabrałam się za łączenie nogawek. :)) Kiedy spojrzycie na powyższe zdjęcie, zobaczycie, że dół i góra klepsydry różnią się między sobą. Większa część idzie na tył, mniejsza na przód. I teraz rzecz najważniejsza, od której zależy powodzenie całego projektu. Musimy się pomierzyć w tych najbardziej newralgicznych miejscach. Można to zrobić za pomocą centymetra krawieckiego. Potem tę samą długość przykładamy do przerobionych nogawek. Zależy nam przede wszystkim na szerokości tej wstawki w kroku i na jej długości. Można też na bieżąco przykładać szorty do tego miejsca i sprawdzać wymiary. Niestety, nie powiem Wam, ile dokładnie oczek powinniście przerobić. Zależy to od wszystkiego. Najbardziej oczywiście od wielkości pupy, jej kształtu, potem od rodzaju włóczki, Waszego przerabiania. Dlatego schemat, który wkleiłam niżej jest tylko raczej poglądowy. Żebyście wiedzieli, w czym rzecz. Jednak zanim zaczniecie przerabiać schemat, musicie zrobić rząd przygotowawczy. To znaczy dokładnie na środku przodu (lub tyłu) trzeba zrobić rząd przygotowawczy dla następnych rzędów. Ten rząd przygotowawczy to nic innego, jak słupki przerabiane po kolei nad każdym oczkiem nogawek. Dopiero po pierwszym rzędzie słupków zaczynamy przerabiać dalej słupki wg poniższego schematu. Widzicie, że sam schemat nie jest skomplikowany. Wstawkę w kroku zwężamy za pomocą dwóch słupków zakończonych razem na początku i końcu każdego rzędu, natomiast rozszerzamy również za pomocą dwóch słupków, ale wkłutych w jedno oczko niższego rzędu. Aby łuk rozszerzania lub zwężania był bardziej ostry, takie wygibasy na końcach rzędów przerabiamy podwójnie (tak jak w rzędach czerwonych u góry). Tak jak pisałam wcześniej – powyższy schemat prezentuje tylko zasadę przerabiania oczek i poszerzania i zwężania tej wstawki. Może się zdarzyć, że takie powiększanie w ogóle nie będzie konieczne. Na przykład wtedy, gdy gotowe szorty mają być niewielkie rozmiarowo albo gdy będziecie chcieli, aby wstawka była zupełnie niewidoczna. Można też zamiast rzędów, które poszerzają wstawkę, przerobić w tym miejscu dalszą część wzoru z nogawek, ale tylko na szerokości wstawki. I kwestia dla mnie najbardziej problematyczna, czyli zakończenie wstawki i połączenie jej z nogawkami po drugiej stronie. Wymyśliłam to tak, że po tej drugiej stronie szortów też należałoby zrobić przygotowawczy rząd słupków i dopiero do tego rzędu łączyć wstawkę podczas przerabiania ostatniego rzędu słupków ze wstawki. Obawiam się, że gdyby to robić bez tego rzędu przygotowawczego, oczka mogłyby się brzydko układać. Dajcie znać, co o tym sposobie myślicie. Może mam już jakieś zaćmienie i jest prostsze rozwiązanie tego problemu. Kwestia parzystości i nieparzystości elementów – zanika. Nie ma już teraz problemu, z czym ta wstawka będzie się łączyła z przodu, a z czym z tyłu. Jeśli chcemy uzyskać nieco dłuższe nogawki, które zakryją nam pośladki do końca i jeszcze może trochę ud, musimy kontynuować przerabianie wzoru na nogawki. Ale już w dwóch okręgach, na każde udo po jednym. Proponuję zacząć to dalsze przerabianie nogawek na środku wstawki. Dzięki temu, kiedy zrobimy całe okrążenie (od wstawki przez przód, bok, tył i znowu do wstawki), a wzór nie spotka nam się idealnie, łatwiej będzie to nie-spotkanie ukryć między nogami. 🙂 Moja wstawka wygląda tak, ale nie jest ona ani odwzorowana ze schematu, ani tym bardziej dopasowana do moich wymiarów. Po prostu sprawdzałam, czy ten mój pomysł zadziała. Po przerobieniu tego kawałka zaczynam skłaniać się do pomysłu, by rzeczywiście części rozszerzające wstawkę robić nie ze słupków, a wzorem ananasowym. Chyba będzie trochę delikatniej. *** Pasek Pasek i wykończenie góry to wisienka na torcie. Też proponuję zrobić go słupkami. Ale są dwie rzeczy, na które musimy zwrócić uwagę. Przede wszystkim miejsce na przeciągnięcie sznurka, tasiemki, wstążeczki. Czegokolwiek, na co nam tylko przyjdzie ochota. Miejsca na tasiemkę pokazałam na schemacie: W rzędach, w których chcemy zrobić dziurkę na sznurek zamiast np. 10 słupków robimy oczka łańcuszka. A w następnych rzędach nad tymi oczkami łańcuszka przerabiamy znowu słupki. Uwaga! Słupki wkłuwamy w każde kolejne oczko łańcuszka. Nie przerabiamy ich na łuku z oczek łańcuszka. Ja pasek przećwiczyłam na fragmencie wstawki (w końcu to ten sam wzór). A na poniższym zdjęciu widzicie, dlaczego słupki trzeba w tym wypadku wkłuwać w oczka łańcuszka, a nie opierać ich na łuku. Te wkłuwane wyglądają dużo bardziej estetycznie. To, ile będziecie mieli oczek, w jakiej odległości od siebie, zależy tylko od Was i od Waszego widzimisię. Od siebie jeszcze podpowiem, że pasek może być złożony wzdłuż na pół. Dzięki temu sznurek przeciągnięty przez dziurki będzie poruszał się w tuneliku. I jeszcze jedna podpowiedź. Dobrze byłoby gdyby obwód paska zmniejszał się w górę. Dzięki temu lepiej będzie przylegał do ciała, a szorty lepiej będą się trzymały na pupie. *** Zdaję sobie sprawę, że dzisiejszy wpis jest trochę za bardzo ogólnikowy. Bardzo, bardzo początkujący mogą mieć czasem problemy, żeby zrozumieć, co autor w ogóle miał na myśli. Powtarzam to po raz kolejny i po raz kolejny tak samo szczerze – pytajcie, gdyby coś było niejasne, źle opisane, za trudne. Niejedna osoba śmiga już w takich szorcikach, więc nie są one aż takie trudne, że aż nie do zrobienia. *** A wpis napisałam i opublikowałam rzutem na taśmę i praktycznie już na walizkach. Długo wyczekiwany wyjazd do Polski już jutro. Czeka nas przynajmniej 9-godzinna podróż. Mam nadzieję, że wszystkie remonty dróg są już zakończone. A obawa przed podróżą jest tym większa, że zabieramy ze sobą kocura. Znając życie całą drogę będzie spał, ale swoje na pewno też przeżyje. Nie wiem, jak będzie z internetem, nie zawsze mogę mieć dostęp, by od razu odpowiadać na Wasze wiadomości. Ale nie wyjeżdżamy do żadnej puszczy, od czasu do czasu tu zajrzę 🙂