Zdałam sobie sprawę, że już dawno nie było o tym, jak mi się firanka dzierga. To dla mnie pierwsza tak duża robótka. Za każdym razem, kiedy biorę się za nią, dziwię się, że jest już tak dużą płachtą. A przecież nawet do parapetu nie będzie sięgać. No, ale żeby nie było, że rozpoczętą robótkę rzucam w połowie oczka, to czas na kolejną prezentację. To już część szósta, ale jeszcze nie ostatnia, choć główna część już gotowa: taka będzie na szerokość i na długość. Pozostało tylko obrobić ją wokół i od dołu stworzyć coś na kształt wykończenia. Ale to będzie całkiem łatwe do zrobienia. Najtrudniejsze będzie blokowanie. Bo firanka wydziergała się krzywo. Nie wiem, jak to możliwe, ale tak właśnie się stało. Na etapie blokowania trzeba będzie porządnie z linijką do niej usiąść i próbować wyrównać to, co niewprawne ręce wyczarowały. Schemat na szydełkową firankę znajdziecie w tym wpisie: Szydełkowa firanka do sypialni, cz. 1 PS O samym blokowaniu będzie, kiedy sama będę już na tym etapie. Mam nadzieję, że to zagadnienie mnie nie przerośnie w tym wypadku.