*** Na początek wszystkie dotychczasowe wpisy na temat naszego szydełkowego topu: Poszukiwania: O wielkich poszukiwaniach i małych próbkach Schemat i próbka: Tutorial: robimy top na szydełku – najpierw schemat i próbka Zmiana schematu i przeliczenie próbki: Robimy top na szydełku, uwaga zmiany! W sumie nic ciekawego, ale też o topie: Niedzielne snucie się po domu i jego efekty Modelowanie dekoltu: Robimy top na szydełku – modelowanie dekoltu i chowanie nitek Łączenie ramion i boków: Robimy top na szydełku – łączenie ramion i boków *** To już naprawdę końcówka. Jeśli jesteście już na tym etapie, to należą Wam się gratulację, kwiaty, uścisk dłoni i niskie pokłony. Brawo! Ale zanim zaczniemy nosić nasz wspólnie zrobiony top, trzeba zrobić mu „rękawy”. Dlaczego w cudzysłowie? Bo to będzie tylko taka atrapa, wykończenie nawiązujące do wykończenia dekoltu. Dążymy do czegoś takiego: Zatem musimy zrobić dwa rzędy drabinki. Takiej samej, jak ostatnie rzędy motywu w części kadłubowej topu. Jednak drabinkę zaczniemy od rzędu, który ja nazywam wyrównawczo-rozpoznawczym, dopiero na jego podstawie zbudujemy naszą drabinkę. Oto mój jeszcze niewykończony otwór na kończynę górną. Robimy pętelkę na szydełku – taką samą, jak na początku każdej robótki. I rozpoczynamy rząd rozpoznawczo wywiadowczy najlepiej w okolicach pachy, na samym środku, łączenie będzie tam najmniej widoczne. Przerabiamy – półsłupek bez narzutu, dwa oczka łańcuszka, półsłupek bez narzutu i tak dalej. Zobaczcie na poniższym zdjęciu, że ja na wysokości drabinki turkusowej robiłam rzeczywiście półsłupki, ale wyżej (na wysokości grupy słupków) zrobiłam słupki. A to po to, by wyrównać ten pierwszy rząd, by było równo i by potem drabinka rękawka układała się prosto. Nie potrafię napisać, czy Wy też tak musicie robić (raz półsłupek, raz słupek). Robiłam to na wyczucie. Tam, gdzie wzór wydawał mi się nieco „wklęsły” (oddalony od brzegu), tam robiłam słupek, a gdzie było w miarę prosto, tam półsłupek bez narzutu. Musicie sami to wyczuć. I jak zrobicie inaczej, to nie będzie źle. Trzeba tylko dziergać konsekwentnie. I ważna uwaga – starajcie się podczas przerabiania tego pierwszego rzędu wkłuwać szydełko co najmniej pod dwie nitki oczek kadłubka. Zwłaszcza na podkroju pachy i na ramieniu. W tych miejscach połączone są przód i tył, a, co się z tym wiąże, mamy tam pochowane nitki. I chyba nie muszę mówić, co się stanie, jeśli wkłujemy szydełko tylko pod jedną nitkę i ta nitka okaże się tą właśnie schowaną? Lepiej zabezpieczyć się przed taką tragedią. 🙂 Pierwszy rząd wyrównawczy robimy dookoła i płynnie przechodzimy do właściwej drabinki. Tak wygląda pierwszy rząd drabinki właściwej. A tak dwa rzędy tejże drabinki. I według mnie dwa rzędy wystarczą. Bo tyle samo mamy tej drabinki w okolicach dekoltu, więc niech to pasuje do siebie. Prawda, że ładnie to wygląda? Po skończeniu obrabiania rękawów, chowamy wszystkie nitki. Igłą, szydełkiem, jak chcecie. Byleby tylko wszystkie były zabezpieczone. Przystępujemy do ostatniego już etapu – prania i suszenia. Nie będę tutaj odkrywać Ameryki, tylko odeślę Was do mojej Skarbnicy Wiedzy, do której ja zaglądam co chwilę. Intensywnie Kreatywna opisała te ostatnie czynności w przygotowaniu gotowego ubioru do noszenia tutaj: TUBA – Epilog I ja, jak przystało na posłuszną uczennicę, stosuję się do jej porad bez mrugnięcia okiem. Co prawda, nasz top nie wymaga jakiegoś strasznego blokowania, naciągania końcówek i przypinania ich szpilkami. Ale jednak dobrze byłoby mu dać spokojnie wyschnąć w pozycji leżącej i jeszcze w miarę symetrycznej. Dlatego po delikatnym wypraniu gotowego topu, owinęłam go w ręcznik, a po strasznie długiej półgodzinie, ułożyłam go na – uwaga – piance, którą kładzie się pod panele podłogowe. Doskonale w tej roli sprawdzi się też karimata, ewentualnie coś innego, miękkiego, w co będzie można powbijać trochę szpilek. Szpilki wbijałam tylko po to, by początkowe rzędy ułożone symetrycznie przód z tyłem, nie przesuwały się podczas układania kolejnych rzędów. Szczególną uwagę zwróciłam na rozprostowanie drabinki zarówno w kadłubku, jak i wokół dekoltu i na rękawach. To było wczoraj. A dzisiaj rano top jeszcze jest wilgotny, dlatego noszenie jest jeszcze niemożliwe. Ewentualna sesja dopiero w weekend.