Odpowiedź – można, ale…

W rejony amigurumi i spaghetti poniosło mnie po wpisie na temat gazetek niemieckich: Heklujecie? Sztrykujecie? Tak robią to Niemki

NapisaÅ‚am wtedy, że maskotki zaprezentowane w jednym z czasopism sÄ… niedbale wykonane, bo widać wychodzÄ…ce z nich wypeÅ‚nienie. A każdy, kto choć trochÄ™ interesuje siÄ™ amigurumi wie, że wypeÅ‚nienie dla maskotki jest jak bielizna dla kobiety – wiadomo, że jest, ale nie powinno być tego widać.

WskazaÅ‚yÅ›cie mi wtedy w komentarzach, że ten typ tak ma, że to jest cecha włóczek typu spaghetti. SÄ… grube, wiÄ™c zawsze zostanie jakaÅ› dziura po odpowiednio dużym szydeÅ‚ku. No i nie majÄ… wÅ‚osków, które mogÅ‚yby te dziury zakryć. Pierwsza moja myÅ›l – no przecież wiadomo, że zawsze bierzemy mniejsze szydeÅ‚ko niż zalecane, wÅ‚aÅ›nie po to, by przerobione oczka byÅ‚y zwarte i by wypeÅ‚nienie trzymaÅ‚o siÄ™ tam, gdzie powinno. I tak chciaÅ‚am odpisać. Ale pomyÅ›laÅ‚am również, że w sumie to ja nigdy nie robiÅ‚am amigurumi ze spaghetti, wiÄ™c może wypadaÅ‚oby to sprawdzić i dopiero ferować wyroki na prawo i lewo.

W domu miaÅ‚am tylko dwa kolory – czerwony i niebieski. KiedyÅ› kupiÅ‚am je w sklepie „wszystko za 1 €” po 5 motków 50-gramowych z każdego koloru. PrzejrzaÅ‚am jeszcze raz gazetkÄ™ i wybraÅ‚am żyrafÄ™. Czy ktoÅ› widziaÅ‚ kiedyÅ› czerwonÄ… żyrafÄ™? Eee, nieważne 🙂

Kluczową decyzją okazał się wybór wielkości szydełka. Nie wiem, jakim cudem, ale producent do tego, co miałam, zalecał szydełko i druty 2,5-3,5 mm. Na pierwszy rzut oka było widać, że komuś coś się pomyliło. Normalnie do tak grubej nitki wzięłabym ok. 7 mm. Ale to amigurumi! Szydełko musi być mniejsze, dużo mniejsze. Wybrałam 4,5 mm. I w tym momencie to ja chyba przesadziłam. O czym dowiedziałam się dopiero pod koniec. Ale po kolei.

Najpierw zrobiłam cztery nogi, każdą oddzielnie.

amigurumi, spaghetti, żyrafa amigurumi, amigurumi ze spaghetti

Potem te nogi połączyłam i pozszywałam w środku.

amigurumi, spaghetti, żyrafa amigurumi, amigurumi ze spaghetti

amigurumi, spaghetti, żyrafa amigurumi, amigurumi ze spaghetti

A potem to już tylko w górę. W miarę postępów prac coraz bardziej podobało mi się w tym zwierzu to, że tak niewiele elementów jest do zszywania. Tylko pyszczek i uszy, ogon i rogi są zawiązywane. Maskotka stawała się coraz twardsza i już zaczynałam rozumieć, że niektórzy mogą po spaghetti mieć odciski na palcach.

amigurumi, spaghetti, żyrafa amigurumi, amigurumi ze spaghetti

Nie mam zdjęć z etapów zszywania, bo byłam wtedy jedną wielką furią. Z jednej strony cieszyłam się, że wypełnienie jest zupełnie niewidoczne, taki był cel. Ceną za to były jednak problemy ze zszywaniem. Igła wbijała mi się nie między oczka, tylko w ich środek i nie chciała z nich wychodzić. Dopóki nie wymyśliłam na to sposobu, w użyciu były nawet kombinerki. Poza tym igła z nitką były dość grube i zabierały wypełnienie ze środka maskotki. Pewnie nie działoby się tak, gdybym miała w domu jakieś przyzwoite wypełnienie, a nie zwykłą poduszkę (też ze sklepu wszystko za 1 €). 🙂

Po rzuceniu kilku przekleństw, w końcu się udało. Nieważne były bolące palce, najważniejsze było to, że maskotka była gotowa, a wypełnienie niewidoczne. Co należało udowodnić 🙂 🙂 🙂 Da się! Ale potrzebne silne palce.

amigurumi, spaghetti, żyrafa amigurumi, amigurumi ze spaghetti

amigurumi, spaghetti, żyrafa amigurumi, amigurumi ze spaghetti

amigurumi, spaghetti, żyrafa amigurumi, amigurumi ze spaghetti

amigurumi, spaghetti, żyrafa amigurumi, amigurumi ze spaghetti

 A że zostaÅ‚o mi jeszcze trochÄ™ spaghetti i że żyrafa ma być prezentem dla pewnego maÅ‚ego mężczyzny, który ma równie maÅ‚ego braciszka, to od razu wzięłam siÄ™ za sÅ‚onia w paski. Tym razem szydeÅ‚ko 5 mm, może pójdzie trochÄ™ lepiej. Czy ktoÅ› widziaÅ‚ kiedyÅ› sÅ‚onia w czerwono-niebieskie paski? Eee, nieważne 🙂

amigurumi, spaghetti, żyrafa amigurumi, amigurumi ze spaghetti