Szyciowy weekend za mnÄ…. Pogoda trochÄ™ pomogÅ‚a, zupeÅ‚nie nie chciaÅ‚o siÄ™ nigdzie wychodzić. Dlatego z czystym sumieniem mogÅ‚am usiąść w swojej „pracowni” i szyć, prasować, szyć, trochÄ™ pruć, upinać i szyć. W ruch poszÅ‚a żółta poszewka z lumpeksu. CaÅ‚y piÄ…tek kopiowaÅ‚am wykrój i kroiÅ‚am materiaÅ‚. CaÅ‚Ä… sobotÄ™ już tylko szyÅ‚am (oczywiÅ›cie z przerwami na zakupy czy krótki spacer). Efektu koÅ„cowego na razie nie zdradzÄ™, bo jeszcze nie skoÅ„czyÅ‚am. UdaÅ‚oby siÄ™ skoÅ„czyć, gdyby nie to, że jako ostatnie zostaÅ‚y rÄ™kawy, które trzeba Å‚adnie wdać. RzuciÅ‚am to w sobotÄ™ wieczorem, a w niedzielÄ™ (w trosce o sÄ…siadów) nie szyjÄ™. Efekt koÅ„cowy zatem bÄ™dzie musiaÅ‚ poczekać. Oto przyszyta na amen kieszeÅ„: To bÄ™dzie żakiet. Pierwszy w mojej krawieckiej karierze. Ale jak spadać, to z wysokiego konia, prawda? Anegdota: Czy ja kiedyÅ› wspominaÅ‚am już, że pierwsza moja uszyta rzecz to byÅ‚a sukienka z Papavero? ZakÅ‚adki, odszycia, zamek, rozciÄ™cie. DziaÅ‚o siÄ™. Bez pomocy mamy Ponterka nie daÅ‚abym rady. Od niej siÄ™ dowiedziaÅ‚am, że sukienka to trudna rzecz. Dlatego potem uszyÅ‚am poszewkÄ™ na poduszkÄ™. A po niej zamarzyÅ‚y mi siÄ™ spodnie. I uszyÅ‚am je. Sama. Już bez pomocy. Kieszenie, zamek, krok, pasek, dziurki na guziki bez automatu. DaÅ‚am radÄ™. I spodnie sÄ… caÅ‚kiem noszalne do tej pory. Koniec anegdoty. Wykrój żakietu pochodzi z majowej tegorocznej Burdy, nr 128. Podobny, niemal identyczny, byÅ‚ też w Burdzie kwietniowej, ale w wersji plus size. Mój bÄ™dzie tylko z jednej warstwy materiaÅ‚u, bo chcÄ™, żeby byÅ‚ na teraz. *** Leniwa niedziela upÅ‚ynęła mi na kartkowaniu. Nowego, upolowanego w niemieckim markecie wydania Sabrina Woman (5,50 euro). PrzekartkowaÅ‚am ten numer chyba ze 100 razy. I od samego poczÄ…tku mam wrażenie, że na pewno nie uszyjÄ™ jednego modelu – spódnicy z falbanami. Reszta jest genialna w swojej prostocie. Na pierwszy ogieÅ„ pójdzie chyba kurtka z jerseyu. Ale jest też dużo innych ciekawych modeli. Spodnie, satynowe bluzki, spódnice. I ten żakiet: *** Jest jeszcze jedna rzecz, którÄ… chciaÅ‚abym, żebyÅ›cie zobaczyli. WÅ‚oski magazyn Marfy kupiony w Empiku za 19 zÅ‚ (choć nadrukowana wÅ‚oska cena to 18 euro). Od pierwszego otwarcia ksiÄ™gi zakochaÅ‚am siÄ™ w tych modelach. Widać wÅ‚oskÄ… klasÄ™. I kiedy tak kartkuje sobie ten magazyn, to coraz bardziej zachciewa mi siÄ™ nauczyć konstrukcji ubraÅ„, żebym nie potrzebowaÅ‚a do tych Å›licznoÅ›ci wykrojów. Do ksiÄ™gi doÅ‚Ä…czonych jest kilka wykrojów. Reszta do kupienia np. na stronie internetowej. Ale drogie, że strach na te ceny nawet patrzeć. *** I przypominam, że jutro wielkie wydarzenie w Szkole SzydeÅ‚kowania. Zaczynamy pierwszy w historii TydzieÅ„ elementarno-tutorialowy. Ja już jestem do niego przygotowana, a Wy? MateriaÅ‚y skompletowane?